.

.

Bohaterowie



Thomas James Michael Barrentine
18.03.1915


Na swojej drodze napotykał, niemalże wywracał się, o wyjątkowe okazje, które potrafił jak najlepiej spożytkować. Nigdy nie zmarnował żadnej szansy na polepszenie swojego bytu.
Był skomplikowanym wewnętrznie człowiekiem; wykazywał się wielką ambicją, zdolnościami dyplomatycznymi i bystrością umysłu, chciał sprawiać, by ludzie podążali za nim, zaś po drugiej stronie barykady jego wnętrza stała jego nadmierna wrażliwość, czasami przeradzającą się w nerwowość. Pozwalał, by otoczenie wywierało na nim zbyt duży wpływ – tę cechę odziedziczył od matki, która wypaliła na nim zbyt duże piętno.
Potrafił być dobroduszny – tym oczarował swoją żonę – ale zdarzało mu się nawet bycie podstępnym. Wykorzystywał tę umiejętność, do swoich własnych celów, gdyż tak było łatwiej.
Zbyt często ulegał swoim namiętnościom. Miewał gwałtowne, nieoczekiwane reakcje, których w żaden sposób nie potrafił pohamować; potrafił wpaść w gniew z błahego powodu. Często miewał również stany niepokoju, których nie można było wytłumaczyć, a także nerwowe napięcie, czego przyczyn można się doszukiwać jedynie w jego rozchwianym emocjonalnie wnętrzu i bardzo silnie wpływającym na jego życie samopoczuciu.
Zawsze uważał, że osoba, która patrzy na niego ze srebrnej, gładkiej powierzchni lustra to on sam Mylił się.




Jackie Jensen
30.07.1920


Jedna z najpogodniejszych osób. Często się śmiała, próbowała wszystko obrócić w żart. Nieświadomie, skupiała na sobie całkowitą uwagę otoczenia. Od najmłodszych lat wpajano jej zasady dobrego wychowania, wiedziała, jak ma zachowywać się w wyższych sferach. Po krótkim czasie wiodła prym na salonach. Życzliwie odnosiła się do innych ludzi, niektórzy nawet uważali za prawdziwie uroczego człowieka o ujmującej powierzchowności i takim samym wnętrzu. Wynikało to z tego, iż nikogo nie udawała i nie starała się na siłę zrobić na ludziach wrażenia. Czarowała ich swym wrodzonym wdziękiem bez żadnego wysiłku.
Nienawidziła kłamstwa i zarówno sama nigdy się do niego nie posuwała, jak też nie akceptowała takiego zachowania u innych ludzi, nawet tego drobnego, w dobrej wierze. Dla niej coś takiego nie istniało – oszustwo było oszustwem. Miała dużo odwagi cywilnej i kiedy musiała przyznać się do błędu, niezwłocznie to robiła, nie uciekając się do żadnych wykrętów.
Dźwięk panina był kojący, przywodzący wspomnienia, które już dawno spierzchły z pamięci.




Jacob Anthony Jensen
02.12.1911


Najważniejszą jego cechą bez wątpienia były jego ambicje. Jego niezachwiana wiara w siebie powodowała, że nawet ludzie, którzy początkowo nie widzieli w nim niczego niezwykłego, zaczynają ulegać jego przekonaniu i dostrzegać w nim cechy, które sam w sobie starał się podkreślać. Wywierał on także wpływ na swe otoczenie w inny sposób – zarażał ludzi swoją aktywnością. Często wespół działał społecznie, gdyż potrafił do tego zachęcić nawet te osoby, którym nigdy wcześniej nie przyszło to do głowy i razem mogli osiągnąć naprawdę doskonałe rezultaty. Wyróżniał się swoją wielką przedsiębiorczością i pewnością siebie, którą nieraz niektórzy postrzegali jako zuchwałość, z czym trudno się nie zgodzić, ponieważ wydawało mu się, że na wszystko go stać i nie ma rzeczy, której nie umiałby dla siebie zdobyć gdyby tylko zapragnął.
Kiedy się z nim rozmawiało, wychodził na jaw jego wielki egoizm, gdyż nie chciał słuchać o czyimś życiu. Był mało błyskotliwy, co próbował ukrywać. Pewność siebie była dla niego wybawieniem: dzięki niej zdawał sobie sprawę ze swoich mocnych stron i nie wpadał w kompleksy.
Wadę stanowiła jego lekkomyślność, która nie pozwalała mu zastanawiać się nad żadnymi posunięciami, w efekcie czego był bardzo impulsywny.
Jedyną stałą w jego życiu było uczucie do Jackie; dla niego był w stanie zrobić wszystko. Oczkiem w jego głowie zaś była jego córka, Christine.
Zazdrosne serce nie zna radości. Posiłkuje się złością i żalem.




Christine Elizabeth Jensen
27.10.1933


Kapitalnie odnajdywała się w nowej sytuacji. Miała wrodzony instynkt, który mówił jej, jak powinna zachować się w danej sytuacji. Wiedziała też co do siebie pasuje, a co nie współgra. Odbicie tego można było znaleźć w jej życiu niemal na każdym kroku, także w wyglądzie, gdyż odznaczała się niespotykanym gustem i poczuciem piękna.
W stosunku do innych ludzi była uprzejma i sympatyczna, ale do czasu. Gdy ktoś zalazł jej za skórę, łatwo odkrywała swe prawdziwe oblicze. Pod maską uprzejmości ukrywał się bowiem człowiek szalenie władczy, dążący do opanowania swego otoczenia i wywarcia presji na ludzi, by postępowali podług jego woli.
Była nieustępliwa, nie zgadzała się też na kompromisy, ponieważ nie chciała odstąpić nawet od swych drobniejszych zamierzeń, uważając, że w ten sposób straciłby twarz i zniszczyła swą reputację człowieka, który zawsze dostaje to, czego chce. Odbicie tego zjawiska było widoczne w każdej słownej batalii stoczonej z jej ojcem, Jacobem.
Działała bardzo metodycznie, starała się omijać przeszkody, których zwalczanie mogłoby wprowadzić do jego życia niepokój. Wymarzona dla niej rzeczywistość to taka, w której wszyscy bez szemrania poddawaliby się jej woli i okazywali szacunek.
Jednej impuls, jedna niezaplanowana chwila i nagle wokół nie ma już niczego.




Matthew Hawkins
10.01.1931


Spokojny, bardzo opanowany, nawet w najtrudniejszej sytuacji nie tracił zimnej krwi. Bardzo imponował tym swojemu otoczeniu i dla wielu ludzi stał się niedościgłym wzorem do naśladowania – wszyscy zastanawiają się, jak on to robi, że nie poddaje się ani największemu stresowi, ani nawet wielkiej ekscytacji i wszystko przyjmuje na chłodno, z takim samym opanowaniem. Na co dzień ogromne zasługi oddawała mu wielka pewność siebie. To dzięki niej wierzył, że jest w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji i pokonać wszelkie przeciwności losu. Był bardzo przedsiębiorczy i miał szansę na zdobycie wielkiego majątku, na czym przeważnie mocno mu zależało, gdyż status materialny wiązał się w jego pojęciu z wysoką pozycją społeczną, a osiągnięcie go było jedną z jego ambicji – zawsze w jakiś sposób czuł się mało doceniany jako chłopak pochodzący z biedniejszej rodziny, cieszącej się rodowodem.
Na pewno nie można byłoby mu zarzucić zupełnego braku uczuć, ale nie lubi wylewności i krępowało go, kiedy Christine, jego dziewczyna, zbyt ostentacyjnie okazywała mu swoje przywiązanie.
Pomoc nie przychodzi od tak. Trzeba sobie na nią zasłużyć. Nawet nie lojalnością.




Hannah Sharon Barrentine
22.04.1937


Dla Hannah, mimo jej młodego wieku, ważna była władza. Dążyła do zdobycia szerszej potęgi, gdyż wiedziała, że jeśli uda jej się ją osiągnąć, będzie też miała szansę zawładnąć hegemonią, choćby w swym najbliższym otoczeniu. Była to jej wielka ambicja, jedna z najważniejszych i można było mieć pewność, że nie spocznie, póki jej nie zaspokoi.
Była ciężka we współżyciu i bardzo władcza, wydawało jej się, że wszystko z przyrodzenia należy do niej i każdy powinien jej oddawać hołdy jako osobie zupełnie wyjątkowej. Potęgował to także jej wiek, wchodziła bowiem w wiek nastoletni.
Była bardzo ostrożna w tym co mówiła, wyważała słowa, bo znała ich wagę. Nie chciała wygadać się nieodpowiedniej osobie, bo okazałoby się, że jednak nie jest taką księżniczką z lodu. Wyróżniała się również wielką pewnością siebie i poczuciem własnej godności, dlatego dość łatwo było ją zranić bądź dotknąć.
Dobrą cechą była jej energia, Była to tym większa zaleta w jej wypadku, że na zewnątrz uchodziła z człowieka bardzo statecznego i flegmatycznego i nikt, kto jej dobrze nie znał, nawet nie podejrzewałby jej o to, że gdy przychodziła potrzeba, potrafiła wykazać się wielką aktywnością i przedsiębiorczością. Dawało jej to ogromną przewagę nad wrogami i wszelką konkurencją.
Mimo swoich zapewnień, nadal pamiętała o uczynku swojego ojca, co pozostawiło w niej głęboką zadrę. Niektórych rzeczy nie da się puścić w niepamięć tak po prostu – w jej przypadku zmieniało się to w gorycz.
Czasami świat podpowiada nam, jak możemy żyć. Czasami to my dyktujemy światu, jak on ma się kłaniać.




Charles Michael Barrentine
15.06.1943


Charles był zamkniętym w sobie dzieckiem, którego przerażała rzeczywistość tocząca się wokół niego. Bardzo kochał swojego ojca, czasami tylko pozwalał siostrze, Hannah, sobą rządzić, bowiem był bystrym chłopcem. Bardzo łatwo i chętnie uczył się, zdawał sobie sprawę ze swojego otoczenia, było dojrzały na swój wiek. Niestety nie potrafił nawiązać kontaktów z rówieśnikami. Wpadał w gniew. Był też wiotkiego zdrowia. Złośliwi mówili, że było to jego przekleństwo, którym miał odkupić grzechy ojca.
Milczenie jest złotem, a mowa kłamstwem.




Margarett Frances Myles
23.04.1915


Miewała skłonności do prowadzenia typowo filozoficznych rozważań i dywagowania na rozmaite tematy, co bardzo pomagało jej w pracy dziennikarki; zaś w pracy przeszkadzało jej bycie materialistką. Wszystkie jej skłonności miały zastosowanie czysto praktyczne – niczego nie robiła za darmo, o czym boleśnie przekonał się Thomas.
Inne wartości, jakie były dla niej ważne w życiu, to spokój oraz harmonia w otoczeniu. Trzeba jednak przyznać, że nie oznacza to, by stała się wówczas człowiekiem spokojnym i pozytywnie nastawionym do innych Było zupełnie przeciwnie – stała się zgorzkniała i czasami trudno było z nią wytrzymać, bo chciałaby, by wszystko było po jej myśli; irytowała się, gdy inni nie chcieli wypełniać jej woli.
Poza tym wyróżniała się bardzo silną uczuciowością – była to druga jej najważniejsza cecha obok dążeń typowo materialistycznych. Bywała także słowna oraz wrażliwa, skłonna do wzniosłych uczuć, a także wzruszeń, nawet z błahych powodów. Wobec nikogo ani niczego nie pozostawała obojętna. Jeśli kogoś pokochała albo obdarzyła przyjaźnią, była mu wierna na dobre i na złe. Można było mieć pewność, że nigdy nie zachowa się w stosunku do niego nielojalnie ani nie opuści go w sytuacji, gdy dana osoba będzie na nią najbardziej liczyć.
Zdrada to tylko początek porozumienia.




Molly Jensen
05. 09. 1922


Wyobraźnia Molly była mocno rozwinięta, dzięki wielu książkom, jakie uwielbiała czytać. Powodowało to, że była nastrojona niezwykle romantycznie. Chciała wznieść się na wyżyny swej duchowości i stać się człowiekiem takim, jakim była w swoich romantycznych wyobrażeniach. Pociągało ją wszystko, co piękne i wzniosłe. Ceniła sobie wysoką sztukę i miała szlachetne intencje. Była pożytecznym członkiem swego społeczeństwa, ponieważ starała się pomagać innym i jak najbardziej działać na rzecz swojej małej ojczyzny.
Potrafiła motywować innych do działania nawet jeśli jej samej nie wystarczało sił bądź z jakiegoś innego powodu nie mogła realizować swych wielkich idei. Jej wewnętrzna harmonia oraz zdolność przekonywania innych do swych racji powodowała, że nikt nie mógł jej się oprzeć i każdy, kto poznał jej tok myślenia, zastanawiał się, jak wcześniej mógł być tak ślepym, że nie myślał dokładnie tak samo. Chętnie dzieliła się z innymi wszystkim tym, co miała najlepszego i żadnego ze swych talentów czy doskonałych pomysłów nie zamierzała zostawiać tylko dla siebie.
Dobre słowo jest jak lek na całe zło; złe słowo pozostawia blizny.




Roger Scott Lefeure
19. 08. 1914


Żył w swoim świecie poezji i epiki. Ciągle coś tworzył, zazwyczaj nocami i w dymie cygara oraz przy whiskey. Marzył o wydaniu powieści, ale jego życie lekkoducha mu na to nie pozwalało; męczyło go siedzenie w jednym miejscu.
Szalenie towarzyski, jego dom stale rozbrzmiewał wesołym gwarem rozmów i muzyki. Był człowiekiem wspaniałomyślnym, uczuciowym, uprzejmym i pozytywnie nastawionym, a także wesołym i beztroskim. W pełni siebie akceptował i ta wewnętrzna harmonia przenosiła się na jego otoczenie, toteż każdy dobrze czuł się w jego towarzystwie. Wszędzie, gdzie się pojawiał, wprowadzał spokój i nastrój radosnego oczekiwania na coś, co niebawem może się wydarzyć. Pełnił rolę wieloletniego i wiernego przyjaciela Thomasa.
Miał świadomość swojej godności, na punkcie której był mocno wyczulony. Wiedział, że jest dla swego otoczenia wielkim autorytetem, ludzie podziwiali wiele jego cech. Starał się jak najbardziej to wykorzystywać, wywierając na nich odpowiedni wpływ i organizować ich życie na własną modłę, przede wszystkim po to, by och od czegoś ustrzec. Tak też postąpił z Thomasem.
Najpierw koraliki ze słów, potem armaty z czynami.




Joanes Madore
13.12.1916.


Policja nie wiedziała o nim zbyt wiele. W kartotekach widniało tylko tłustym drukiem jego imię, nazwisko, pseudonim oraz sposób, w jaki popełniał zbrodnie. FBI powoli także rozgryzało zagadkę jego narodowości – był on Hiszpanem – co odkryli w trakcie śledztwa. Oprócz jeszcze paru nic nieznaczących wątków, ślad się urywał. Dlatego też nadal głównym podejrzanym w sprawie licznych morderstw był Thomas J. M. Barrentine.
Cień jest widoczny do czasu. Potem wstaje słońce.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to ogromna motywacja. Za wszystkie szczerze dziękuję.

Krewni